poniedziałek, 1 września 2014

Jeszcze więcej podniebnych tramwajów

Jakiś rok temu pisałam TUTAJ o gruzińskich "podniebnych tramwajach"- kolejkach linowych w miejscowości Chiatura (pol. Cziatura). Najwyraźniej kolejki linowe stały się turystycznym hitem i wiele osób postanowiło tę miejscowość odwiedzić, jednak z drugiej strony dotarły do mnie opinie, że Chiatura to może i fajne miejsce, ale leży kompletnie nie po drodze dokądkolwiek- czy można zatem pofruwać kolejką linową jeszcze gdzieś indziej? Otóż tak, oczywiście, że można pojeździć również gdzie indziej, przy czym odnalezione przez mnie kolejki prezentują całą paletę stanów technicznych- od mocno "oldskulowych" truposzy po super nowoczesne konstrukcje.


Dla przypomnienia- tak wyglądają kolejki w Chiaturze

Jeśli chodzi o rodzaje "podniebnych tramwajów", to postanowiłam uporządkować je według tego, w jakim celu zostały zbudowane. Jak już pisałam w poprzednim artykule, w Chiaturze kolejki pełnią rolę zwykłego środka lokomocji dla lokalnych mieszkańców i w takim celu są wykorzystywane. Podobną funkcję ma kolejka w miasteczku Khulo w Adżarii, tam przewozi ona mieszkańców wioski Tago do ich domów położonych po drugiej stronie doliny. Osobiście jej nie testowałam, ale znalazłam w internecie kilka wzmianek o niej oraz poniższe zdjęcie:

Zdjęcie pochodzi ze strony http://razistan.wordpress.com/2013/07/19/the-georgian-mountains-in-good-company/

Rolę typowo rozrywkową pełni natomiast kolejka w Kutaisi, którą za 50 tetri dostać się można do położonego na wzgórzu parku rozrywki. Tak samo jest w Borjomi, tam dolna stacja kolejki znajduje się przy wejściu do parku zdrojowego, a linia prowadzi na wzgórze z lunaparkiem. Jak widać wagoniki są zdecydowanie starszego modelu, a jedzie się w nich na stojąco.

Jeden z dwóch wagoników kolejki w Kutaisi

Wagonik w Borjomi

Zdecydowanie nowocześniej

A teraz zupełna zmiana klimatu, bo typowo "pod turystów" zbudowane zostały w ostatnich latach dwie inne kolejki- co ważne, obie zbudowane i serwisowane są przez firmę austriacką (tę samą, która obsługuje wiele alpejskich kurortów), więc w ich przypadku nie trzeba szczególnie martwić się o bezpieczeństwo. 
Pierwsza z nich to oddana do użytku 18 czerwca 2012r. linia łącząca Skwer Europejski z twierdzą Narikala w Tbilisi. Gondole są nowoczesne, z komfortowymi ławeczkami na 8 osób i podłogami z przyciemnianego szkła, przez które podziwiać można Stare Miasto i panoramę stolicy. Koszt przejazdu w jedną stronę to 1 lari (przy czym nie ma normalnych biletów, opłat dokonuje się przy pomocy specjalnej plastikowej karty miejskiej wielorazowego użytku "Metromoney" dostępnej w kasie i kosztującej dodatkowe 2 lari).  



Nowe, wygodne wagoniki

Przy okazji warto przypomnieć, że kolejka linowa nie jest dla Tbilisi czymś nowym, bo co prawda obecna konstrukcja ma zaledwie kilka lat, ale swego czasu w gruzińskiej stolicy funkcjonowało sześć linii "podniebnych tramwajów". Niestety były one mocno zaniedbane, a tragiczny koniec ich kariery nastąpił w 1990 roku, kiedy to w Dniu Dziecka na najbardziej obleganej linii Rustaveli-Mtatsminda miał miejsce fatalny w skutkach wypadek. Dwa mocno obciążone wagoniki urwały się z lin, uderzając z dużą prędkością z ściany budynków i słup podtrzymujący konstrukcję, w wyniku czego zginęło 20 osób a 15 zostało rannych. Oczywiście doprowadziło to do natychmiastowego zamknięcia kolejki (szczegóły wypadku w j. angielskim TUTAJ). W roku 2014 ogłoszono, że w budżecie miasta zaplanowane są 3 mln lari na odbudowę linii kolejki na Mtatsmindę, a także na prace nad linią Samgori-Vazisubani, jednak dopiero okaże się, co z tych projektów wyjdzie.

Tak wyglądała tbiliska kolejka w tamtych czasach:

http://en.wikipedia.org/wiki/1990_Tbilisi_aerial_tramway_accident

Drugą "turystyczną" kolejką jest najmłodsza linia w Gruzji, otwarta w sierpniu 2013r. w Batumi. Trasa ma ok. 2 km i prowadzi na pobliskie wzgórze Anuria będące świetnym punktem widokowym na całe Batumi. na tarasie widokowym górnej stacji od niedawna funkcjonuje kawiarnia, a koszt przejazdu w obie strony to dla dorosłych 3 lari a dla dzieci 1,5 lari.

Dolna stacja kolejki Argo w Batumi

Warto się przejechać choćby dla takiego widoku

Podobnemu celowi miała służyć kolejka linowa, którą w 1988 roku władze radzieckie zbudowały w ówczesnym Kazbegi, stwarzając możliwość dotarcia drogą powietrzną w okolice kościoła Cminda Sameba. Miejscowa ludność uznała jednak, że jest to profanacja świętego miejsca i w krótkim czasie rozebrała całą konstrukcję. Do dziś zachowały się tylko pozostałości po dolnej stacji w Stepantsmindzie.
Co ciekawe, podobnych obiekcji nie mieli mieszkańcy Martvili i kolejka dowożąca mnichów i pracowników na święte wzgórze ma się dobrze.

Tyle zostało z dolnej stacji kolejki w Stepantsmindzie

A tak wygląda dolna stacja kolejki w Martvili

Nie wiem, czy w moim zestawieniu ujęłam wszystkie gruzińskie kolejki (o wyciągach narciarskich w Mestii, Gudauri i Bakuriani nie piszę celowo, bo to zupełnie inna bajka), ale już z tego materiału widać, że jest w czym wybierać. Natomiast jeśli ktoś zna jeszcze jakieś podniebne linie, to proszę o informację, bo chętnie uzupełnię swoją wiedzę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz