poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Najbardziej mylące stereotypy o Gruzji



W tej edycji akcji "W 80 blogów dookoła świata" odnosimy się do stereotypów związanych z różnymi krajami i językami. Dzisiaj dowiecie się zatem, jakie popularne opinie o Gruzinach i Gruzji potwierdziły się w moich obserwacjach, a jakie należy włożyć między bajki. Zachęcam także do kliknięcia w linki pod artykułem i poczytania o stereotypach związanych z innymi krajami!





Przyznam, że szukając inspiracji do tego posta, przeprowadziłam małą ankietę z zapytaniem, z czym kojarzy się Gruzja. Najczęściej padały odpowiedzi: jedzenie, wino, śpiew, taniec, góry, Stalin, buta i wojowniczość- wszystko jak najbardziej się zgadza. Gruzini znani są z pysznego jedzenia i całej palety niezłych alkoholi, ich śpiew i taniec są niepowtarzalne, góry to nieodłączna część tego kraju, a Stalin był Gruzinem. Zgadza się również obraz dominującego, szowinistycznego mężczyzny z wielkim ego, które to cechy z reguły przypisywane Gruzinom. Wyodrębniłam jednak także kilka stereotypowych skojarzeń, które z rzeczywistością nie mają wiele wspólnego, a mimo to powtarzane są przez bardzo wiele osób.


Opinia 1: W Gruzji jest zawsze ciepło
Nigdy w życiu!!! Wiem, że standardowa fotografia z Gruzji pokazuje palmy i brzeg Morza Czarnego, ale uwierzcie mi, te palmy od grudnia do lutego stoją pokryte śniegiem (niedowiarków zapraszam TUTAJ)! To samo dotyczy gór- owszem, Kaukaz w sierpniu to sielankowe zielono-błękitne obrazki, ale między październikiem a nawet majem zima panuje tam na całego. Muszę z cała stanowczością stwierdzić, że nigdy w życiu nie marzłam tak, jak właśnie w Gruzji, co spowodowane było nie tyle jakimiś strasznie niskimi temperaturami, ale wysoką wilgotnością powietrza, która sprawia, że zimne powietrze przenika człowieka do szpiku kości i np. plus dwa odczuwane jest jak minus pięć. Jeśli doda się do tego liche konstrukcje gruzińskich domów i standardowy brak ogrzewania, przepis na powolne zamarzanie mamy gotowy.
Podsumowując: W Gruzji jest naprawdę ciepło, bo bywa nawet do 45 stopni C - ale latem !


Styczeń w subtropikalnej Gruzji- po lewej widać palmy z czapami śniegu


Opinia 2: Język gruziński i rosyjski to prawie to samo
Ten stereotyp to jedno wielkie nieporozumienie, które wzięło się chyba stąd, że Gruzja była częścią ZSRR i starsze pokolenie dobrze włada językiem rosyjskim. Jednak język gruziński nie ma z rosyjskim wspólnego absolutnie niczego- pochodzą z różnych rodzin językowych- rosyjski należy do języków słowiańskich, a gruziński do kartwelskich zwanych też południowokaukaskimi. Odrębne są ich alfabety (rosyjski używa cyrylicy, a gruziński mchedruli), gramatyka, sposób artykułowania głosek, intonacja, jednym słowem podobieństwa nie ma żadnego. Więcej na ten temat poczytać możecie TUTAJ.
Podsumowując: Znajomość języka rosyjskiego w niczym nam nie pomoże przy nauce gruzińskiego, ale w Gruzji się przyda do komunikacji ze starszym pokoleniem.


Opinia 3: Gruzja jest tania
No cóż, wszystko zależy od tego, co jest nam potrzebne. Rzeczywiście, transport w Gruzji jest bardzo tani. Tanie są też warzywa i owoce oraz potrawy i napoje wytwarzane lokalnie (np. chleb to koszt niecałych 2zł, solidna porcja chinkali ok. 5 zł, oranżada ok. 2 zł). Natomiast wszystko, co sprowadzane jest z zagranicy, ma ceny kosmiczne- np. litr zwykłego mleka w kartonie to 4-6zł, obuwie, ubrania, sprzęty AGD są zdecydowanie droższe niż w Polsce. Woda jest śmiesznie tania, za to prąd bardzo drogi. Jeśli chodzi o bazę noclegową, to każda opcja jest możliwa, przy czym cena z reguły nie ma bezpośredniego związku ze standardem.
Podsumowując: Kilkudniowy wypad do Gruzji można zorganizować naprawdę tanio, żywiąc się w tanich lokalnych knajpkach i podróżując marszrutkami. Natomiast długofalowe życie w Gruzji to koszty co najmniej porównywalne z polskimi, a z reguły nawet wyższe.


Opinia 4: W Gruzji jest niebezpiecznie
To jest absolutna nieprawda. Owszem, Gruzini mają zacięcie do bójek, ale są to z reguły sprawy personalne załatwiane między sobą. Ogólna stopa przestępczości jest w Gruzji bardzo niska i odczuwa się to w życiu codziennym. Niebezpiecznie jest na drogach (gruzińscy "dżygici" są masakrycznymi kierowcami), wszelkiego rodzaju budowy i naprawy to też miejsca, które lepiej omijać ze względu na zerowe przestrzeganie standardów bhp. Trzeba też uważać na skorpiony i węże, które często spotyka się latem. Krążące w Polsce opowieści o "rosyjskich okupantach" i "stanie wojennym w Gruzji" należy jednak włożyć między bajki- sytuacja w tym kraju jest spokojna i unormowana, a artykuły zamieszczane  czasem w naszej prasie  są bardziej nastawione na propagandę niż oparte na faktach.
Podsumowując: Dla zwykłego turysty Gruzja jest całkowicie bezpieczna (no chyba, że  ktoś sam szuka guza).


Przepiękny tłuściutki skorpionek- widok częsty
w łazienkach i ogrodach zachodniej Gruzji


Opinia 5: Gruzini wszystkim oferują gościnę za darmo
Znowu mamy do czynienia z zaledwie połowiczną prawdą. Owszem, gruzińska tradycja nakazuje bycie gościnnym. Owszem, Gruzini lubią towarzystwo, biesiadowanie, bardzo lubią też nas, Polaków (dlaczego?- o tym TUTAJ). Może się zdarzyć, że gdzieś zostaniemy zaproszeni do stołu albo czymś poczęstowani (z reguł mocna gruzińską wódką o nazwie czacza). Jednak trzeba pamiętać, że wiele gruzińskich rodzin żyje z turystyki i zarabia na całoroczne oferując noclegi i posiłki amatorom Kaukazu.
Podsumowanie: W turystycznych miejscowościach nie spodziewajcie się darmowego utrzymania (co jest logiczne, przecież w Polsce jest dokładnie tak samo!), natomiast różne zaproszenia mogą padać, kiedy przemierzać będziecie Gruzję mniej "komercyjną". Nawet jednak w takiej sytuacji wypada gospodarzom zaoferować coś od siebie (niekoniecznie pieniądze!), bo musicie mieć świadomość, że "zastaw się, a postaw się" funkcjonuje w Gruzji jeszcze mocniej niż u nas.


Mam nadzieję, że udało mi się sprawić, że popatrzycie na Gruzję nieco innymi oczami. 
Artykuły na temat innych krajów znajdziecie tutaj:

Austria:
Viennese brakfast: 5 faktów i mitów o Austrii
Chiny: 
Biały Mały Tajfun: 5 mitów o Chinach
Finlandia:
Finolubna: 5 stereotypów o Finach
Suomika: 5 mitów i faktów o języku fińskim
Francja: 
Zabierz swego lwa: Ci tchórzliwi Francuzi, którzy podbili Anglię
Japonia:
Japonia-info.pl: Mity na temat języka japońskiego 
Kirgistan: 
O języku kirgiskim po polsku: Językowe stereotypy o Kirgizach
Enesaj.pl: Pięć stereotypów o Kirgistanie i Kirgizach
Niemcy: 
Niemiecka sofa: 5 niemieckich mitów i legend
Norwegia:
Pat i Norway: 5 obiegowych stereotypów o Norwegii i Norwegach
Tanzania i Kenia: 
Suahili online: 5 mitów o Kenii i Tanzanii (i o Afryce w ogóle)

 Jeśli ktoś z Was też jest autorem językowo-kulturowego bloga i chciałby się do nas przyłączyć, zachęcam do zajrzenia na TEGO bloga grupy, a także do kontaktu pod adresem e-mailowym blogi.jezykowe@gmail.com. 



14 komentarzy:

  1. Widzę, że dwa stereotypy mamy takie same - o języku jakoby podobnym do rosyjskiego i o niebezpiecznym kraju. Z tym, że dodałabym, że znajomość rosyjskiego w nauce kirgiskiego może faktycznie pomóc - najlepsze podręczniki, słowniki i inne źródła są właśnie rosyjskojęzyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, czyżby podobne stereotypy były wspólnym mianownikiem krajów dawnego ZSRR?

      Usuń
  2. winnam niemal wszystkich stereotypów z wyjatkiem języka. Pracowałam kiedyś nad pewnym projektem z Gruzinami i przekonałam się, jak bardzo ich język różni się od rosyjskiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To i tak jesteś niezła, rzadko kto wie cokolwiek o tym kraju i języku!

      Usuń
  3. tak... to tak jak z tanimi Chinami :D Najtańsze świeże (czyli pasteryzowane, nie UHT) mleko kosztuje tu około 6-7 złotych, a prawdziwy chleb, a nie nadmuchane sztuczne pieczywo - paręnaście złotych za 250gramowe opakowanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, jak ja w Gruzji tęskniłam za polskim ciemnym chlebem.....

      Usuń
  4. Zdarzyło mi się w Polsce napatoczyć na ludzi, którzy myśleli, że dogadają się po rosyjsku. No bo w końcu tyle lat byliśmy w orbicie wpływów ze wschodu. Co młodsi rozmówcy zwykle na coś takiego rozkładali ręce i mówili: "English please".

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzeczywiście myślałam, że gruziński jest podobny do rosyjskiego! Na kursie francuskiego miałam jedną Gruzinkę i bez problemu dogadywała się z Rosjankami, stąd byłam pewna, że te języki muszą być podobne ;)
    A powiedz mi, czy te śliczne tłuściutkie skorpiony to mocno kąsają? Czy porównywalnie do jakichś owadów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno ukąszenie takiego skorpiona jest porównywalne z dziabnięciem osy i choć nieprzyjemne, dla dorosłego człowieka nie jest bardzo groźne- ale nie testowałam w praktyce, więc nie wiem, na ile to prawda.

      Usuń
  6. Super informacje, szczególnie, że zamierzamy się tam udać na mini wakacje. Fakt, myślałam, że jest tam cieplej ale logicznie rzecz biorąc jest to miejsce gdzie pada zimą śnieg. Ehh te zdjęcia robią wodę z mózgu :) Dzięki za wyprowadzenie z błędu

    OdpowiedzUsuń
  7. My chcieliśmy pojechać do Abchazji, ale zawrócili nas po ich stronie. Mówili, że wizy są potrzebne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, są potrzebne. Można je załatwić przez internet. Pisałam o tym tutaj:
      http://innagruzja.blogspot.com/2014/02/miedzy-zugdidi-soczi.html

      Usuń